Nie są już dzikie... osiodłane i przyjazne czekają aż Ada zrozumie;)
Tu będzie cała naga prawda o tym jak bałaganię, brudzę farbami kontakty, paskudzę klejami klamki i rozcinam nożykami blaty stołów...I wszystko co powstanie lub już jest stworzone znajdzie tu swoje miejsce. Treść ograniczę, ale obrazów nie będę żałować. Cel jest prosty- zachować to co stworzę, samemu wrócić do tego od czasu do czasu i trochę pokazać siebie innym...
sobota, 19 maja 2012
Koniki dla Ady
Dziś dalsza część szycia. Te koniki zostają u Ady.
Nie są już dzikie... osiodłane i przyjazne czekają aż Ada zrozumie;)
Nie są już dzikie... osiodłane i przyjazne czekają aż Ada zrozumie;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)