Teraz moja stara damka doczekała się nowej Właścicielki, która mam nadzieję dba o nią. Może właśnie pedałuje szerokimi ulicami pełnymi samochodów i tramwajów...
Trochę serca w nią włożyłam, żeby cieszyła oko, chyba mi wyszło?
Tu będzie cała naga prawda o tym jak bałaganię, brudzę farbami kontakty, paskudzę klejami klamki i rozcinam nożykami blaty stołów...I wszystko co powstanie lub już jest stworzone znajdzie tu swoje miejsce. Treść ograniczę, ale obrazów nie będę żałować. Cel jest prosty- zachować to co stworzę, samemu wrócić do tego od czasu do czasu i trochę pokazać siebie innym...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz